siedem grzechow glownych – recoleta

DSC_2860.jpg
http://picasaweb.google.com/maugoska/BuenosAiresCmentarzRecoleta#

… planete zamieszkiwal prozny.
– ach! ach! oto odwiedziny wielbiciela! – krzyknal, gdy tylko zauwazyl malego ksiecia. albowiem wedlug proznych kazdy spotkany czlowiek jest ich wielbicielem.
– dzien dobry – powiedzial maly ksiaze. – pan ma zabawny kapelusz.
– po to, aby sie klaniac – odpowiedzial prozny. – aby sie klaniac, gdy mnie oklaskuja. niestety nikt tedy nie przejezdza.
– ach tak? – powiedzial maly ksiaze, nic nie rozumiejac.
– uderzaj dlonia w dlon – poradzil prozny.
maly ksiaze uderzyl dlonia w dlon. prozny uklonil sie skromnie, uchylajac kapelusza.
„to jest jednak bardziej zajmujace niz odwiedziny u krola” – powiedzial sobie maly ksiaze. i znow zaczal klaskac. prozny znow klanial sie, uchylajac kapelusza. po pieciu minutach zabawy maly ksiaze zmeczyl sie jednostajnoscia gry.
– a co trzeba zrobic – spytal – aby kapelusz spadl?
lecz prozny nie uslyszal. prozni slysza tylko pochwaly.
– czy ty mnie naprawde bardzo uwielbiasz? – spytal malego ksiecia.
– co to znaczy uwielbiac?
– uwielbiac to znaczy uznac mnie za czlowieka najpiekniejszego, najlepiej ubranego, najbogatszego i najmadrzejszego na planecie.
– alez poza toba nikogo na planecie nie ma!
– zrob mi te przyjemnosc: uwielbiaj mnie mimo wszystko.
– uwielbiam cie – powiedzial maly ksiaze, lekko wzruszajac ramionami – ale co ci to daje?
i ruszyl w dalsza droge.

7 myśli do „siedem grzechow glownych – recoleta”

Dodaj komentarz