Zima unicestwiona! Wygraliśmy!

marianna6-unicestwienie.jpg
KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA Z WARSZAWY (zdjęcia INEZ)
KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA Z PHNOM PENH

Według międzykontynentalnego jury w postaciach jego i mnie, w tegorocznym pojedynku w Międzykontynentalnym Paleniu Marianny, bezapelacyjnie, jednogłośnie i miażdżąco wygrała… wiosna!
Nie wiemy jak Wy, ale my bawiliśmy się wystrzałowo.   Czytaj dalej Zima unicestwiona! Wygraliśmy!

„Nie chcę pieniędzy, proszę o jedzenie…”

dzieci-ulicy-kambodza.jpg

Nie za bardzo się z dziewczynami lubimy. Właściwie odkąd się zorientowały, że my się zorientowaliśmy, obchodzą nas szerokim łukiem. Bo one mają działanie wyliczone na turystów kilkudniowych. Ci, co dłużej zostają, zaczynają być zagrożeniem. Jak my. Według nich. Ale nie mają racji, nie spojrzymy znacząco, nie szepniemy słówka, nie skomentujemy dwuznacznie. I nie będziemy oceniać. My tylko obserwujemy. Czytaj dalej „Nie chcę pieniędzy, proszę o jedzenie…”

Coś wielkiego

komiks-puppets-parade.jpg
KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA

Pomyśl, że masz pięć, dziesięć, może trzynaście lat i tak na dobrą sprawę, nie za wiele dobrego w życiu cię spotkało. Mieszkasz w przytułku dla sierot, bo twoi rodzice nie żyją. Albo nie masz rąk, bo pracując na polu natrafiłeś na jedną z niezliczonych min. Albo własna rodzina zmuszała cię do żebrania, bo ładna siedmiolatka z niemowlakiem w ramionach wzbudza więcej litości, więc może lepiej zarobić. Że dobrze wiesz, jak to jest, musieć spać na ulicy, jak to jest być głodnym i przeganianym przez ludzi, bo żebrząc psujesz wakacje gościom hotelowym.
Wyobraź sobie to wszystko i pomyśl, co myślą o sobie dzieciaki, których życie jeszcze bardzo niedawno tak właśnie wyglądało. Albo wciąż wygląda… Czytaj dalej Coś wielkiego

Czwarte Międzykontynentalne Palenie Marianny! Pojedynek?

komiks-marianna-kambodza.jpg
KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA 

Czas utopić Marzanne! Czas unicestwić zimę!
Jeżeli Wasza tegoroczna zima jest choć w połowie tak upierdliwa jak nasza tegoroczna Marianna, to znaczy, że będzie niepowtarzalnie. Było naprawdę trudno, bo i czasem zawładnęła jakaś sztuczka magiczka, znikając go zupełnie i materiały w Kambodży (nie jakieś tam frykasy, zwyczajne – klej, tektura) wołają o pomstę do nieba. No więc było okropnie oraz bardzo ciężko i z tego właśnie powodu, tym razem, zamiast jednej Marianny zrobiliśmy dwie!
Bo… Czytaj dalej Czwarte Międzykontynentalne Palenie Marianny! Pojedynek?

Podróż za jeden uśmiech

podroz-za-jeden-usmiech.jpg

Będzie z innej beczki. Znaczy nie do końca o egzotycznych krainach, ale o egzystencji.
Tak się poskładało, że prośby w niebo wznoszone: „o niechby-że-błagam wpadła jakaś robota czy dwie, bo zaraz będziemy spłukani” zostały wysłuchane. Siedzieliśmy więc sobie w pokoju hotelowym nad tym i tamtym projektem, klikaliśmy przykładnie, starając się czasem robić krótkie przerwy na sen, a w międzyczasie tak zwanym, rozkminialiśmy sobie żywota naszego meandry.
A czemu tak stacjonarnie i z własnej woli skazani na trzy tygodnie w dziesięciu metrach kwadratowych? Cóż, co tu dużo gadać, wydatki rowerowe mocno nas przetrąciły; tak to niestety już jest, kiedy się podróżuje… no właśnie: na niskim budżecie*. Czytaj dalej Podróż za jeden uśmiech