15 myśli do „a tak jest…”

  1. Kto? kiedy? powiedzia? mam tak? prac? jak? lubi?,
    tzn. wakacj? i szanowni Jubilaci jeste?cie na pracuj?cych
    wakacjach i bardzo dobrze.
    Widz? butelke szampana – kawioru niedowie?li? b??d dostawców,
    nale?y ich zwolni? i zatrudni? nowych.
    A na marginesie to po butelce szampana my?l?, ?e d?uga b?dzie
    ta chwila kiedy zobaczymy wielki wodospad!!!!!!!!!!!!!!
    Zdj?cia kapitalne jak zawsze i Wy te?…

  2. O… musz? to powiedzie? i mówi? z przyjemno?ci?: jeste?cie coraz pi?kniejsi!!! :)) Naprawd?, nie ?ciemniam, we?cie sobie zobaczcie zdj?cia z rok wcze?niej…:)) My tu si? wszyscy jako? marszczymy, szarzejemy, gnieciemy.. Dobra, bo zaraz dostan? od jakiej? kole?anki..;)) ?CISKAM! I T?SKNI?!!

  3. moj brat:
    mooooowa! 🙂 a jeszcze Margot wlasnie hindusa preparuje do jedzenia na jutro (w sensie posilku nie obywatela ma sie rozumiec)

    kochani rodzice:
    a co byscie wybrali? obrabianie zdjec i siedzenie caly dzien przed komputerem w wilgotnym upale? czy mozliwosc odwiedzenia wioski indian Guarani do ktorej nie docieraja turysci i zawiezienie im maki, ryzu i oleju. i dowiedzenia sie od nauczycielki zyjacej z indianami od 20 lat co sie dzieje z pieniedzmi ktore rzad argentyny daje aby przetrwala ich kultura i obyczaje?
    Mysmy wybrali to drugie wiec musicie uzbroic sie w odrobine cierpliwosci 🙂

  4. Kochane Dzieci:
    Nie interesujcie si? kas? rz?dow?, bo jak mi donios?y
    wiewiórki, cz??? pieni?dzy z tej kasy indianie przeznaczaj?
    na cele nie zwi?zane z kultur? i obyczajami i zapewniam Was
    nie chcieliby?cie wiedzie? jakie s? to cele!!!!
    Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi
    mnie za kogo si? przebierzecie?
    A co do odrobiny cierpliwo?ci to stosowa?em si? do niej jak mia?em 16 lat…..
    Aluzje ponia??

  5. „Do wioski Guarani jak piszesz nie docieraj? tury?ci, ciekawi mnie za kogo si? przebierzecie?”

    Ahahahaha!!! Ojciec, ale? im powiedzia?. W?a?nie. Jak chcecie znale?? takich dzikich indian to musicie chyba troszk? dalej pój?? na spacer. Jakie? 1000 km. dalej 😀
    A je?li chodzi tylko o brak cepelii, to ja ja ju? chyba wola?bym t? cepeli? 🙁 (tak, czyta?em Twojego maila)

  6. cepelia, nie cepelia, lepiej trzymajcie kciuki, bo po kilku mieisacach szukania, wlasnie dostalismy bezposrednie namiary na polskich misjonarzy. Jak tak dalej bedziecie obaj gadac to tam z nimi zostaniemy na dluzej… bez internetu i telefonu… zobaczycie 🙂

    brat… po powrocie masz u mnie bilety na koncert Mazowsza! Bankowo! 🙂

Dodaj komentarz