KLIKNIJ TU, ŻEBY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA
Próbowałam raz policzyć, ile mija sekund od momentu gdy zaczyna grać muzyka do pierwszego tanecznego drgnięcia, podpalającego ich ciała.
Trzy? Mniej. Dwie? Mniej. Moooże pół.
Na przykład ta jedna, zawsze ją tam spotykamy, zniszczona, przedramiona poznaczone bliznami po żyletkach, brzydka, to nieładnie tak bez ogródek powiedzieć o kobiecie – brzydka, ale ona taka właśnie jest, niewiele chyba w życiu od Allaha dostała, marna przeszłość wypisana na twarzy, marna teraźniejszość, marne włosy okutane jakąś szmatką. Siedzi zazwyczaj na schodkach, pali papierosy i albo coś wykrzykuje do siedzących razem z nią kobiet albo wrzeszczy ochryple na biegające po ulicy dzieciaki. Ale kiedy zaczyna tańczyć… Czytaj dalej Boga szanuj i tańcz!